MySims Kingdom Wii

Obie wersje gry różnią się trochę założeniami. W tej na Wii wcielamy się w postać, która musi pomóc królowi w zadaniu przywrócenia szczęścia w jego kraju. W wersji na NDS-a nasz podopieczny dociera natomiast na wyspę, z której znikają drzewa i domy. Jego zadaniem jest odnaleźć -- i pokonać -- sprawcę całego zamieszania.

W wersji na Wii jako tzw. Wandolier, czyli osoba wyekwipowaną w magiczną różdżkę, staramy się przywrócić porządek w królestwie. W skrócie wygląda to tak, że wykonując wytyczne zlecane przez napotykanych mieszkańców otrzymujemy zwoje zaklęć umożliwiające przekształcanie otoczenia na różne sposoby. Żeby je jednak wykorzystać, potrzebujemy jeszcze tzw. esencji oraz many. Od czasu do czasu, wraz ze wzrastającym szczęściem zgarniamy również specjalne punkty o nazwie King Points, za pomocą których odblokowujemy nowe miejscówki. Dojście do poziomu piątego (King Points Level 5) oznacza zaliczenie głównego wątku, choć nic nie stoi na przeszkodzie, by zabawę kontynuować dalej.

W międzyczasie możemy wchodzić w interakcję z napotykanymi NPC-ami i wykonywać z nimi różne czynności, np. udać się na piknik. Naszą postać, którą sami tworzymy na początku zabawy, da się z kolei kustomizować wykorzystując zdobyczne przedmioty. Są to nie tylko ciuchy, ale i też telewizory, komputery, kuchenki itd. itp.

W obu wersjach nie brakuje też minigierek robiących użytek z unikalnych funkcji konsol. W tym kontekście wspomnieć warto np. o łowieniu ryb (Wiilot służy wówczas jako wędka).